Demonstracja w Słubicach została zapowiedziana już kilka dni temu, 5 marca, przez organizatorów związanych z Rotami Marszu Niepodległości, na czele których stoi Robert Bąkiewicz – znany prawicowy działacz i były lider Obozu Narodowo-Radykalnego. Główne przesłanie protestu koncentrowało się na zarzucie, że Niemcy nielegalnie przekazują migrantów na terytorium Polski, a obecny rząd nie podejmuje skutecznych działań, by temu przeciwdziałać.
Organizatorzy podkreślali, że taka sytuacja może prowadzić do poważnych konsekwencji dla bezpieczeństwa i stabilności kraju, wzywając Polaków do obrony ojczyzny i swoich rodzin.
Mimo że burmistrz Słubic, Marzena Słodownik, odmówiła wydania zgody na zgromadzenie, organizatorzy nie poddali się i złożyli odwołanie do Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim. Ostatecznie protest odbył się legalnie, choć w nieco zmodyfikowanej formie – bez planowanej blokady ulic, co było jednym z pierwotnych założeń.
Manifestacja rozpoczęła się w godzinach południowych na Rondzie Solidarności, niedaleko mostu granicznego łączącego Słubice z Frankfurtem nad Odrą. Uczestnicy, wśród których znaleźli się zarówno mieszkańcy regionu, jak i osoby przyjezdne z różnych części Polski, nieśli transparenty z hasłami takimi jak „Brońmy granic!” czy „Polska dla Polaków”. W tłumie dało się słyszeć patriotyczne pieśni i okrzyki wyrażające sprzeciw wobec polityki migracyjnej.
Wśród mówców pojawiły się znaczące postacie, takie jak legenda Solidarności Adam Borowski, który w emocjonalnym wystąpieniu przypomniał o istocie demokracji.
„Rząd ma robić to, co my chcemy, a jak nie, to my zrobimy za niego!”
– powiedział, mobilizując zebranych do dalszej aktywności obywatelskiej. Jego słowa spotkały się z gorącym aplauzem.
Nie obyło się jednak bez napięć. Jak wynika z doniesień na platformie X, część uczestników zarzucała policji prowokacyjne działania, co dodatkowo podgrzało atmosferę.
Demonstracja #Słubice: policjanci agresywnie popychają demonstrantów na symboliczne zasieki, próbując uniemożliwić wejście na most. To stworzenie realnego zagrożenia dla ludzi przez @PolskaPolicja @RepublikaTV @wPolscepl Po co, skoro za chwilę i tak wszystkich wpuszczono? pic.twitter.com/wm1XGZXQgX
— Prawy Prosty EU (@PrawyProstyEU) March 8, 2025
Mimo to demonstracja w Słubicach przebiegła w dużej mierze spokojnie, a organizatorzy zadbali o to, by nie przekroczyć granic legalności.
Protest niezgody wobec polityki migracyjnej, którą próbują narzucić Polsce Niemcy wywołał skrajne emocje. Zwolennicy wydarzenia chwalili jego organizację i jasny przekaz, widząc w nim wyraz troski o suwerenność Polski.
„Polacy pokazali, że nie zgadzają się na narzucanie imigrantów z Niemiec”
– pisał jeden z użytkowników X.
Demonstracja w Słubicach to nie tylko lokalne wydarzenie, ale także symbol szerszego sporu o politykę migracyjną w Polsce i Europie. Pokazuje, jak bardzo podzielone jest społeczeństwo w kwestii przyjmowania migrantów i jak trudne wyzwania stoją przed rządem w Warszawie. Organizatorzy już teraz zapowiadają kolejne akcje, jeśli ich postulaty nie zostaną wysłuchane.
Dla mieszkańców Słubic dzisiejszy dzień z pewnością pozostanie w pamięci jako moment, w którym ich miasto stało się centrum ogólnopolskiej debaty. Pytanie brzmi: czy protest przyniesie realne zmiany, czy raczej zaostrzy istniejące podziały? Odpowiedź poznamy w najbliższych tygodniach.